Związek Zaniepokojonych Naukowców: Dossier oszustwa

Związek Zaniepokojonych NaukowcówlogoPublikacja z dnia 9 lipca 2015.

Przez blisko trzy dekady największe na świecie koncerny paliwowe świadomie podejmowały starania, aby wprowadzić w błąd opinię publiczną w kwestii realiów i zagrożeń związanych ze zmianą klimatu.

Dossier klimatycznego oszustwa

Pełny raport w wersji PDF.

Ich zwodnicza taktyka wyszczególniona jest w zestawie siedmiu „dossier oszustwa” – zbiorach wewnętrznych dokumentów firmowych i handlowych, które przedostały się do publicznej wiadomości, wyszły na jaw dzięki procesom sądowym lub zostały ujawnione w ramach ustawy o swobodnym dostępie do informacji (Freedom of Information Act – FOIA).

Każdy zbiór stanowi iluminujący wgląd w skoordynowaną kampanię kłamstw, którą od 27 lat prowadził ExxonMobil, Chevron, ConocoPhillips, BP, Shell, Peabody Energy i inni potentaci przemysłu paliw kopalnych.

Dossier klimatycznego oszustwa

Siedem zestawów akt, które zawierają 85 wewnętrznych not służbowych liczących 330 stron, ujawnia szereg oszukańczych strategii wykorzystywanych przez branżę paliwową: m.in. sfałszowane listy do Kongresu, nieoficjalne finansowanie „niezależnych” naukowców, tworzenie udawanych organizacji społecznych oraz podejmowanie licznych inicjatyw mających na celu stworzenie aury niepewności wokół ustaleń klimatycznych.

Dokumenty pokazują wyraźnie, że:

Koncerny paliwowe celowo szerzyły klimatyczną dezinformację przez dziesięciolecia.

Włodarze koncernów paliwowych wiedzieli, że ich produkty są szkodliwe dla ludzi i planety, ale mimo to negowali tę szkodliwość i podejmowali decyzje o aktywnym okłamywaniu opinii publicznej.

Kampania kłamstw trwa do dziś.

Co wiedziały korporacje i kiedy się o tym dowiedziały

Naukowe podstawy globalnego ocieplenia są dobrze znane od pokoleń. Giganci przemysłu wydobywczego są ich świadomi od dziesięcioleci.

The New York Times, 24 czerwca 1988

The New York Times, 24 czerwca 1988.

Przed 1988 rokiem zmiana klimatu była dobrze ugruntowanym faktem badawczym, uznawanym powszechnie w sferze publicznej, czego przykładem jest artykuł z pierwszej strony The New York Times.

Już w 1977 roku przedstawiciele głównych przedsiębiorstw paliwowych uczestniczyli w kilkudziesięciu kongresowych przesłuchaniach, podczas których omawiany był wkład uwalnianego dwutlenku węgla w efekt cieplarniany. Od 1981 roku co najmniej jedno przedsiębiorstwo (Exxon) rozważało konsekwencje klimatyczne eksploatacji paliw kopalnych na dużą skalę.

W 1988 roku kwestia klimatu wyszła poza społeczność naukową i pojawiła się na arenie krajowej. James Hansen, główny klimatolog NASA, zeznał przed Kongresem, iż dane naukowe potwierdziły, że działalność przemysłowa powoduje zmianę klimatu. Był to również rok, w którym Organizacja Narodów Zjednoczonych utworzyła Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu, a Kongres USA uchwalił Ustawę o Narodowej Strategii Energetycznej celem zredukowania emisji gazów zatrzymujących ciepło.

Kadra kierownicza, lobbyści i naukowcy paliwowych gigantów byli świadomi istnienia kompleksowej wiedzy na temat zagrożeń związanych z dalszym spalaniem ich produktów.

Jednym z najważniejszych dokumentów zawartych w dossier jest wewnętrzna nota z 1995 roku napisana przez zespół pod wodzą naukowca Mobil Corporation i przesłana do Globalnej Koalicji Klimatycznej (Global Climate Coalition – GCC), grupy lobbystów branży paliwowej. Raport dostarczony przedstawicielom koncernów jednoznacznie ostrzegł, że spalanie paliw kopalnych jest przyczyną zmiany klimatu i że ustalenia badawcze „są niezaprzeczalne.”

Jak zareagowali adresaci? Zapoczątkowali serię kampanii, aby rozmyślnie wprowadzić w błąd społeczeństwa i zablokować jakiekolwiek działania, które mogłyby ograniczyć emisje dwutlenku węgla.

Aktualizacja z dnia 9 lipca 2015: W trakcie publikowania niniejszego raportu odkryto nową korespondencję elektroniczną pracownika Exxonu obnażającą fakt, iż firma uwzględniała zmianę klimatu w swoich decyzjach wydobywczych już 34 lata temu. „Exxon zainteresował się zmianą klimatu w 1981 roku, ponieważ chciał eksploatować pole gazowe Natuna u wybrzeży Indonezji,” pisze autor i dodaje, że koncern posiadał wiedzę o dużej zawartości dwutlenku węgla, która uczyniłaby projekt „największym źródłem emisji CO2 na świecie.”

PBS FrontlineNajlepsi naukowcy Exxonu ostrzegali zarząd korporacji przed paliwami kopalnymi i zmianą klimatu już w 1977 roku [Daily Kos, 16.09.2015]

Na spotkaniu w centrali Exxon Corporation starszy badacz przedsiębiorstwa o nazwisku James F. Black zwrócił się do gremium potężnych naftowców. Nie posługując się tekstem, przeglądając szczegółowe slajdy, Black przekazał trzeźwiącą wiadomość: dwutlenek węgla z eksploatacji paliw kopalnych ogrzeje planetę i może ostatecznie zagrozić ludzkości.

„Po pierwsze, istnieje naukowy konsensus, że najbardziej prawdopodobnym sposobem, w jaki ludzkość wpływa na globalny klimat jest uwalnianie dwutlenku węgla podczas spalania paliw kopalnych,” powiedział zarządowi Exxonu Black, zgodnie z pisemną wersją wystąpienia, którą sporządził później.

Z tą dobitną oceną liderzy Exxonu zapoznali się w lipcu 1977, na długo przed tym, kiedy większość świata usłyszała o nadciągającym kryzysie klimatycznym.

Frontline - Exxon

Kadr z programu PBS „Frontline”.

Z czasem ostrzeżenia stawały się coraz bardziej naglące. W dokumencie z 1982 roku, oznaczonym klauzulą „Nie udostępniać nikomu z zewnątrz”, biuro spraw środowiskowych koncernu napisało, że zapobiegnięcie globalnemu ociepleniu wymaga ostrej redukcji zużycia paliw kopalnych. Niezastosowanie się – stwierdził dokument – może doprowadzić do „potencjalnie katastrofalnych wydarzeń”, które „mogą być nieodwracalne”.

Pod koniec lat 80-tych minionego wieku Exxon ograniczył badania nad dwutlenkiem węgla. W kolejnych dziesięcioleciach korporacja pracowała już na szpicy ruchu negującego zmianę klimatu. Prężnie wspierała wysiłki zmierzające do zasiania wątpliwości co do realiów globalnego ocieplenia, które kiedyś potwierdzili jej naukowcy. Firma intensywnie lobbowała, aby zablokować federalne i międzynarodowe działania na rzecz kontroli emisji gazów cieplarnianych. Pomogła wznieść ogromny gmach dezinformacji, który stoi do dziś.

Więcej o praktykach Exxonu w tym krótkim filmie.

INSIDECLIMATENEWSNie tylko Exxon: Wiedzieli wszyscy [Common Dreams, 22.12.2015]

Nowe dochodzenie Neela Banerjee z nagrodzonego Pulitzerem portalu informacyjnego InsideClimate News ustaliło, że od końca lat 70-tych XX wieku praktycznie każdy amerykański i międzynarodowy koncern naftowo-gazowy był świadomy wpływu paliw kopalnych na klimat.

Wewnętrzne dokumenty ujawniają, że podobną wiedzą dysponował cały przemysł energetyczny. Od 1979 do 1983 roku Amerykański Instytut Naftowy (American Petroleum Institute – API), najpotężniejsza grupa lobbingowa branży, kierował zespołem zadaniowym, który „monitorował i udostępniał badania klimatyczne.” Jego członkami byli doświadczeni naukowcy i inżynierowie reprezentujący nie tylko korporację Exxon, lecz także Amoco, Phillips, Mobil, Texaco, Shell, Sunoco, Sohio i Standard Oil z Kalifornii oraz Gulf Oil, poprzedników Chevronu.

„Dokumenty pokazują, że firmy wyraziły też gotowość do zrozumienia związku między ich produktem, większymi koncentracjami CO2 i klimatem. Niektóre korporacje miały własne jednostki badawcze zajmujące się modelowaniem klimatu,” powiedział James J. Nelson, były dyrektor grupy zadaniowej. „Nasz zespół poszukiwał faktów. Chcieliśmy przyjrzeć się badaniom i ich konsekwencjom, w miarę możliwości wprowadzić ulepszenia i ograniczyć emisje,” dodał. W 1980 roku „Grupa zadaniowa ds. CO2 i klimatu” zmieniła swoją nazwę na „Grupa zadaniowa ds. klimatu i energii”.

W jednej z notatek przedstawiciel Exxonu zwrócił uwagę na „dokument informacyjny o dwutlenku węgla” z 1979 roku – który „prognozował termin pojawienia się pierwszych wyraźnych skutków zmiany klimatu” – oraz fakt, iż atmosferyczne stężenie CO2 odnotowuje stały wzrost. Podczas nowojorskiego spotkania w lutym 1980 roku grupa zaprosiła profesora Johna A. Laurmanna z Uniwersytetu Stanforda, aby zapoznał członków z odkryciami klimatologii. W swoim podsumowaniu Laurmann szacował, że ilość CO2 w atmosferze podwoi się do roku 2038, co prawdopodobnie doprowadzi do wzrostu średniej globalnej temperatury o 2.5 stopnia Celsjusza i „poważnych konsekwencji gospodarczych.” Następnie poinformował zgromadzonych, iż według ówczesnych modeli przed 2067 nastąpi skok temperatury o 5 stopni Celsjusza, a to oznacza „katastrofalne skutki globalnie.”

W pewnym momencie członkowie API rozważali obranie alternatywnej drogi w obliczu tragicznych prognoz. Według protokołu posiedzenia z dnia 29 lutego 1980 Bruce S. Bailey z Texaco przedłożył „pod rozwagę” pomysł, by „ celem grupy zadaniowej była pomoc w opracowaniu ogólnych zasad uwalniania energii z paliw i oczyszczania ich z tworzonego CO2.” Grupa omówiła „potencjalny obszar” badań i rozwoju, który wymagał „zanalizowania wymagań penetracji rynku związanych z wprowadzeniem nowego źródła energii do użytku globalnego.” Miało to obejmować implikacje techniczne zmiany źródła energii, wymogi i ramy czasowe prac badawczych.

Jednak od 1990 stało się jasne, że API zdecydowała się na odmienne podejście do zagrożeń, jakie niesie ze sobą zmiana klimatu. W porozumieniu z Exxonem i innymi koncernami grupa utworzyła Globalną Koalicję Klimatyczną, która skutecznie lobbowała rząd USA, by nie ratyfikował Protokołu z Kioto.

Shell też wiedział: Nowe dokumenty pokazują, że dekady temu naukowcy korporacji ostrzegali przed zmianą klimatu [Common Dreams, 5.04.2018]

Już w latach 80. XX w. naukowcy z Royal Dutch Shell ostrzegali zarząd koncernu przed konsekwencjami spalania paliw kopalnych. Tak wynika z obszernej dokumentacji pozyskanej przez holenderskiego dziennikarza i ujawnionej przez Climate Files. Dokumenty, które dołączą do materiałów dowodowych sprawozdania śledczego z 2017 r., świadczą o „oszałamiającej niemoralności” spółek naftowych i gazowych. Jeden z nich – poufny raport z 1988 r. pt. „Efekt cieplarniany” – przedstawia kompleksowe zestawienie badań klimatycznych i przewidywane następstwa eksploatacji paliw kopalnych. Materiał zawiera również informację, iż firma skrycie zlecała wykonanie podobnych analiz od co najmniej 1981 r.

Raport potwierdza pierwszoplanową rolę kopalin, a zwłaszcza ropy naftowej, w zwiększaniu emisji CO2 potęgujących globalne ocieplenie. Oznacza to, że we własnym gronie kierownictwo Shella przez ponad trzy dekady było świadome udziału produktów firmy w kryzysie klimatycznym, ale publicznie zdecydowało się zataić ten fakt i promować sceptycyzm wobec dramatycznych ustaleń klimatologii. Podobnie postępował ExxonMobil, co wyszło na jaw w 2015 r.

Phys.orgKorporacyjna dezinformacja odpowiada za ideologiczną polaryzację opinii na temat globalnego ocieplenia  [Phys.org, 24.11.2015]

Badacz z Uniwersytetu w Yale, Justin Farrell, opublikował 30 listopada 2015 kolejną analizę sposobów wykorzystywania przez koncerny kampanii dezinformacji, które rozmyślnie wprowadzają w błąd opinię publiczną w kwestii globalnego ocieplenia i jego przyczyny. 24 listopada 2015 analityk zamieścił materiał dowodowy w Proceedings of the National Academy of Sciences. Natomiast jego raport na łamach Nature Climate Change opisuje techniki, jakich użył, aby ocenić (wysoki) stopień skuteczności tych kampanii.

INSIDECLIMATENEWSCztery dekady temu naukowcy Exxonu przewidzieli tempo wzrostu koncentracji dwutlenku węgla [maj 2019 r.]

Koncentracje atmosferycznego dwutlenku węgla rosną nieprzerwanie. W maju 2019 r. padł kolejny złowieszczy rekord: 415 części na milion (ppm). Ten gwałtowny wzrost został precyzyjnie przewidziany 37 lat temu przez zespół ekspertów koncernu Exxon. Wewnętrzne notatki, w posiadanie których weszli dziennikarze śledczy InsideClimate News, ujawniły, że gigant naftowy nieoficjalnie finansował rzetelne badania, zaś publicznie poddawał w wątpliwość naukowe konkluzje. Opublikowany wykres pokazuje, jak dobrze przedstawiciele firmy rozumieli klimatologię i światowe wzorce wzrostu gospodarczego opartego na spalaniu paliw kopalnych. Prognoza stężenia CO2 była częścią scenariusza „wysokiego pułapu”, który zakładał przyspieszenie zużycia paliw kopalnych i eksploatację nieosiągalnych w latach 80. złóż gazu łupkowego. Notatka ostrzegała również, że dodatkowy dwutlenek węgla spotęguje efekt cieplarniany, a zwiększenie pochłoniętej energii ogrzeje powierzchnię Ziemi, co spowoduje zmiany w systemie klimatycznym, które wpłyną na temperatury atmosferyczne i oceaniczne, wzorce opadów, wilgotność gleby i potencjalne stopienie czap polarnych. Korporacja opisała wszystkie okropności, z którymi się konfrontujemy. W rękach ludzi wolnych od socjopatii opracowany wykres byłby ostrzeżeniem przed poważnymi zagrożeniami, na jakie naraża planetę i jej mieszkańców wydobycie i wykorzystywanie kopalin. Menadżerowie Exxonu pogrzebali te rewelacje wśród innych tajnych dokumentów i kontynuowali kampanię kwestionowania ustaleń klimatologów, by chronić swoje zyski.

BP i Shell przygotowują się na przyszłość, w której świat będzie cieplejszy o 5°C [The Independent, 27.10.2017]

Według dwóch raportów opublikowanych 27 października 2017 giganci naftowi Shell i BP w swoich planach na najbliższe dekady przyznają, że do połowy wieku średnia globalna temperatura może wzrosnąć nawet o 5°C. Poziom ten ponad dwukrotnie przekracza popierany publicznie przez korporacje górny limit ocieplenia przyjęty w ramach paryskiego porozumienia klimatycznego. Ta rozbieżność nie tylko pokazuje, że akcjonariusze nie są informowani o prognozach biznesowych liderów branży, rzeczywistym tempie zmiany klimatu i jej konsekwencjach, obnaża też hipokryzję, której przejawem jest nieoficjalne finansowanie inicjatyw negujących globalne ocieplenie oraz publiczne popieranie gospodarki niskoemisyjnej. Obie firmy nie ustaliły żadnych ograniczeń emisji gazów cieplarnianych, a ich inwestycje w energie odnawialne nie przekroczą 3% rocznych wydatków (w przypadku BP spadają od 2005 roku).

Co oznacza wartość 5°C?

Nikt nie chciał myśleć, koncentrować uwagi na konsekwencjach świata cieplejszego o 4°C… Było to zbyt przerażające. I nikt o tym nie mówił. Po pewnym czasie kilkoro naukowców powiedziało: ‚Zorganizujmy konferencję i porozmawiamy na ten temat’. Spotkanie odbyło się w Oksfordzie i wziąłem w nim udział. Podczas dyskusji panowało coś w rodzaju tłumionego emocjonalnego napięcia. Wyjątkiem były przerwy na kawę. Skorzystałem więc z okazji, by dopaść kilkoro uczestników i zapytać: ‚Wiecie, że spekulujemy, ale co tak naprawdę sądzicie o tej sytuacji?’ Jeden z nich po prostu na mnie spojrzał i odparł: ‚Mamy przej…ne'”. Clive Hamilton, wypowiedź z 7 września 2017

Korporacyjni oficerowie chronili własne zyski kosztem planety i niezliczonych miliardów jej mieszkańców – kosztem zdrowia i życia własnych dzieci i wnuków. Socjopaci odnieśli zwycięstwo: silnik Cywilizacji Przemysłowej nie zwolnił. W pełni zasłużyli na szczodrą gratyfikację swoich właścicieli-akcjonariuszy. Warto podkreślić, że do tego spektakularnego sukcesu przyczynili się korporacyjni „naukowcy.” Niestety, nawet ich nieskorumpowani koledzy w swojej zdecydowanej większości nie alarmowali dostatecznie głośno, aby w umysłach cywilizowanych konsumentów komfortu zaświtało uświadomienie, że ceną przemysłowego stylu życia jest utrata złożoności planetarnego życia. I gatunkowa zagłada. A teraz ten „zaniepokojony” chór uczonych recytuje mantrę o wyzwaniach naszej zbiorowej „adaptacji” do katastrofy.

„Ci z nas, którzy tłumaczą odkrycia naukowe na język decydentów obawiają się przedłożenia analizy, która kwestionuje aktualny paradygmat gospodarczy – dzisiejszy ekonomiczny sposób zarządzania społeczeństwem. Zatem uprawiamy autocenzurę i niczego nie kwestionujemy. Dostrajamy naszą analizę tak, aby mieściła się w politycznych i gospodarczych ramach. Nasza nauka zadaje teraz pytania dotyczące samej idei krótkoterminowego wzrostu gospodarczego, a my bardzo niechętnie o tym wspominamy. W rzeczywistości instytucje zapewniające finansowanie niechętne przeznaczają środki na prace badawcze, które stawiają te pytania. Tak więc cała konfiguracja – nie tylko uczeni i środowisko okołonaukowe, które finansuje badania, ale także negocjatorzy, dziennikarze, aktywiści itd. – rozmyślnie ucieka w samooszukiwanie. Każdy z nas wie, że sytuacja jest o wiele bardziej poważna, niż jesteśmy gotowi otwarcie to przyznać. Jest to rodzaj zbiorowej fasady – maski, którą nosimy.” Prof. Kevin Anderson, m.in. zastępca dyrektora brytyjskiego Centrum Badań nad Zmianą Klimatu im. Tyndalla, były doradca rządu Wielkiej Brytanii ds. zmiany klimatu 

„Lekarz, który nie jest szczery wobec swoich pacjentów popełnia błąd w sztuce. Tego samego wykroczenia dopuszczają się badacze twierdzący, że zdołamy dostosować się do zmiany klimatu. Tym ludziom bardziej niż na przekazaniu społeczeństwom prawdy zależy na zachowaniu statusu, na który ciężko zapracowali.”

Zorientowany w sytuacji klimatycznej amerykański dramaturg Aaron Sorkin („Ludzie honoru”) w napisanej przez siebie serii „Newsroom” stworzył postać klimatologa, który zdobywa się na szczerość podczas telewizyjnej rozmowy na temat (autentycznego) raportu amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska:

Dekonstrukcji tej „kontrowersyjnej” sceny dokonał profesor Guy McPherson, który mógł posłużyć scenarzyście za pierwowzór niesubordynowanego badacza:

3 lipca 2015

Powyższy klip kompetentnie wprowadza w zagadnienie skutków obecności dwutlenku węgla w atmosferze. Nie pozbawiony jest humoru i zawiera zgodne z prawdą informacje, aczkolwiek nie wyjaśnia, jak nieodwracalnie dramatyczną stała się sytuacja nagłej zmiany klimatu; nie ujawnia w pełni jej przyszłych konsekwencji.

Przykładowo zawiera jedynie opis wpływu atmosferycznego dwutlenku węgla, ignorując tym samym metan i inne gazy cieplarniane. I chociaż wspomina o zagwarantowanym wzroście poziomu morza o 23 metry, to nie wzmiankuje o podobnie zagwarantowanym wzroście średniej globalnej temperatury o 6°C. Żaden człowiek nie przeżyje takiego skoku, ponieważ towarzyszyć mu będzie utrata naszego środowiska życia.

Źródła wszystkich cytatów i danych wymienionych w tym krótkim tekście można znaleźć w moim często aktualizowanym eseju.

W swojej ocenie z maja 2014 Międzynarodowa Agencja Energetyczna stwierdziła, iż zmierzamy w stronę wzrostu średniej globalnej temperatury o 6°C przed rokiem 2050. Prognoza ta uwzględnia jedynie dwutlenek węgla i zakłada utrzymanie obecnego modelu prowadzenia interesów.

Ludzi nie było na tej planecie przy poziomie 3.3°C powyżej wartości bazowej, za którą przyjmuje się początek rewolucji przemysłowej – circa 1750. Od tamtej pory temperatura Ziemi wzrosła o 1°C i organizmy rodzime już teraz nie są w stanie nadążyć za tempem zmiany klimatu poprzez adaptację.

Podobnie jak w przypadku każdej poważnej oceny, sformułowanej przez Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu czy Międzynarodową Agencję Energetyczną, metan jest zupełnie ignorowany. Tymczasem jego potencjał cieplarniany na przestrzeni dekady lub dwóch 100 razy przekracza potencjał dwutlenku węgla.

Nic zatem dziwnego, że klimatolog Paul Beckwith stwierdził pod koniec listopada 2014 roku, że w ciągu dziesięciu/dwudziestu lat nastąpi wzrost średniej ziemskiej temperatury o minimum 5°C. Beckwith bierze pod uwagę tylko jedno z kilkudziesięciu samonapędzających się, dodatnich sprzężeń zwrotnych – uwalnianie metanu z Oceanu Arktycznego. (1)

Należy również zwrócić uwagę, iż wszystkie wymienione we fragmencie filmowym następstwa nie są zdarzeniami, które zaistnieją w przyszłości. Przeciwnie – są już w toku. Przyjrzyjmy się kolejno każdemu z nich:

1. Masowe migracje już trwają.

Ostatnio odwiedziłem Europę Zachodnią, dokąd migrują ludzie z Afryki Północnej. Jeszcze w ubiegłym roku Nowa Zelandia wymagała od potencjalnego imigranta 2 milionów dolarów lub wylegitymowania się jednym z kilku rzadko spotykanych fachów. Teraz władze wpuszczają każdą osobę z małych państw wyspiarskich na południowym Pacyfiku, ponieważ ludzki habitat jest tam niszczony przez zmianę klimatu. (2)

2. Niedobory żywności już trwają.

Kalifornia traci zdolność produkcji pożywienia. Problem potęguje trwająca w centralnych stanach susza i postępująca erozja tamtejszych gleb. W zeszłym roku w Ameryce wyginęło 40% pszczół. Są to najważniejsi zapylacze zaopatrzenia żywnościowego. (3) To wszystko dzieje się na lądzie, skąd pochodzi połowa spożywanego przez ludzi jedzenia. Ale oceany również umierają, o czym świadczy odnotowana w ostatnim czasie dramatyczna redukcja fitoplanktonu. Te małe organizmy tworzą podstawę morskiego łańcucha pokarmowego. Już teraz zmiana klimatu odpowiada rokrocznie za przedwczesną śmierć 5 milionów osób.

3. Niedobory wody już trwają.

W północnej Kalifornii wielu ludzi od blisko roku nie ma w kranie wody. Odpowiada to sytuacji spotykanej na całym świecie. Na przykład w Puerto Rico – które jest częścią USA – racjonowanie wody rozpoczęło się w połowie maja 2015.

4. Rozprzestrzenianie się śmiertelnych chorób już trwa.

Ponad piętnaście lat temu uczyłem swoich studentów o interakcji między zmianą klimatu i szerzeniem się chorób zakaźnych. Przykłady, które są dzisiaj dość dobrze znane to borelioza, malaria, denga i Ebola. Pojawiają się inne, wiele kolejnych jest w drodze.

5. Niekończące się pożary już trwają.

Większość ludzi świadoma jest pożogi trawiącej Syberię i Kolumbię Brytyjską. Rok 2015 będzie pod tym względem nieprzeciętny zarówno w Stanach Zjednoczonych, jak i na całej półkuli północnej.

6. Burze, które równają z ziemią miasta już szaleją.

Katrina, Ike, Izaak i Sandy to najnowsze przykłady z USA. Tajfun Haiyan uderzył w Filipiny w listopadzie 2013 roku.

Zapytani o to, jak zdołali zobaczyć przyszłość, pisarze science-fiction George Orwell, Ray Bradbury i Aldous Huxley udzielili tej samej odpowiedzi: zamiast ją prognozować, opisywali otaczającą rzeczywistość – wydarzenia, które już trwały. Rozumiem ich doskonale.

(1) Do niedawna Paul Beckwith, profesor klimatologii/meteorologii i fizyk (optyka laserowa, inżynieria), zdawał się wierzyć, że pewna część ludzkiej populacji zdoła jakimś sposobem przystosować się do życia na planecie cieplejszej o 5°C. W jednym z ostatnich wywiadów przyznał z rozgoryczeniem – najpewniej po lekturze prac biologów ewolucyjnych/ochrony środowiska – że jedynym miejscem, które pozwoli przedstawicielom Homo sapiens na przetrwanie będą atomowe łodzie podwodne.

(2) Szacuje się, że na świecie jest już co najmniej 150-200 milionów uchodźców klimatycznych (zachowawcze dane z roku 2012).

(3) Giną nie tylko pszczoły:

ScienceZmiana klimatu zabija trzmiele [Science, 10.07.2015]

Według badania opublikowanego 10 lipca 2015 w Science zmiana klimatu niszczy rodzime populacje trzmieli. Wyniki sugerują, iż wymierają one masowo i porzucają zapylany niegdyś pas ziemi o szerokości blisko 320 kilometrów w Ameryce Północnej i Europie. Jeśli alarmujące tempo zaniku utrzyma się, hodowla roślin wymagających zapylania stanie się trudniejsza – uczyni żywność droższą w świecie nękanym przez wysokie ceny roślin uprawnych, niskie plony i głód. […]

Opracował: exignorant

Ten wpis został opublikowany w kategorii Klimat i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.