List 20-latki z Australii.
Chciałabym skorzystać z tej sposobności i przywileju, by zabrać głos w imieniu młodych dorosłych, studentów – moich koleżanek i kolegów.
Zwracam się do garstki nauczycieli, która mimo groźby utraty swojego statusu, przywilejów, a nawet osobistych relacji, mówi prawdę o cywilizacji, kondycji planety i naszej przyszłości. Kochamy was. Jesteście dla nas błogosławieństwem. Uwolniliście nas od lęku i zagubienia. Potwierdziliście nasze intuicyjne przeświadczenia względem tego, co zawsze uważaliśmy za niewłaściwe. Wyzwoliliście nas z mentalnych i duchowych okowów dominującej kultury.
Starsze pokolenia nie przestają przerzucać się winą. Ich rzecznicy czynią nas odpowiedzialnymi za ocalenie planety. Odczuwaliśmy niewyobrażalną presję i stres, bo nic się nie zmienia. Jeden z moich profesorów powiedział: Stoimy w obliczu środowiskowych katastrof. Naprawienie sytuacji zależy od was. Jesteście generacją ‚Naprawmy to!’.
Drastaliśmy w trakcie szóstego wymierania planetarnego. Wielka Rafa Koralowa ginie na naszych oczach. Nasi edukatorzy i wychowawcy nie traktują nas poważnie, nie przekazują kluczowych faktów, nie zachęcają do myślenia krytycznego; przekonują, że ludzka supremacja jest słuszna. Jesteśmy karmieni infantylizmem, zarażani myśleniem życzeniowym. Naszą świadomość pierze się „na zielono” – jeszcze jeden konsumpcjonistyczny sposób na „ratowanie” środowiska naturalnego – byśmy manifestowali jako darmowi promotorzy i lobbyści przemysłu; byśmy stali się korporacyjnymi niewolnikami systemu wyniszczającego życie.
Relacja nauczyciel-uczeń – bezcenna, święta więź, międzypokoleniowa miłość kultywowana ze swoistym nabożeństwem na przestrzeni dziejów naszego gatunku – uległa erozji, przeobraziła się w otwartą indoktrynację. W naszej studenckiej społeczności określamy to mianem molestowania intelektualnego.
Straszliwie nas okłamano. Straszliwe nas zdemoralizowano. Zaufani edukatorzy i mentorzy, którym powierzyliśmy nasze umysły i przed którymi otworzyliśmy nasze serca, zdradzili nas. Studenci wpadają w depresję, próbując przeciwstawić się bzdurom i frazesom, które słyszą. Nieliczni profesorowie wykazują się prawdziwą cnotą i odwagą.
Budzimy się i buntujemy przeciwko planetarnym zabójcom. Uczymy się, co to znaczy być ludzkim zwierzęciem zależnym od istnienia milionów innych zwierząt. Uczymy się języka Ziemi. Uczestnicy mojej społeczności występują przeciwko urzędnikom i funkcjonariuszom, przykuwają swoje ciała do bram i buldożerów, blokują leśne drogi. Stoją razem – niewzruszeni i silni. Konfrontując się z przemocą i karą, nie mogą liczyć na wsparcie i zrozumienie swoich wykładowców.
Byłam świadkiem wspaniałego oporu inspirowanego postawą prawdziwych nauczycieli. Tych, którzy nie potrafią milczeć, oszukiwać siebie i niewinnych wychowanków. Tych, którzy nie ulegają presji środowiska akademickiego i kultury. Nie potrafimy wyrazić, jak bardzo doceniamy ich odwagę, moralność i oddanie.
Wskazówka cywilizacyjnego zegara wkrótce wybije północ. Nie poddajemy się rozpaczy. Podejmujemy działania. Czas, jaki nam pozostał, ofiarujemy planetarnej rodzinie, naszym bliskim – ludziom i nie-ludziom. Dzielimy się współczuciem w momencie, kiedy jest ono najbardziej potrzebne. Żyjemy teraz, żyjemy wolni.
Serena
Nie okłamujmy młodzieży
Nigdy w historii gatunku Homo sapiens sapiens przedstawiciele jego młodzieży nie doświadczali większej presji. Mimo to pokolenia ich rodziców i dziadków nieustannie im przypominają, że to oni muszą okiełznać chaos, który im zafundowaliśmy i który jest nie do okiełznania. Uważam to za wyjątkowo niemoralne i okrutne. Dajmy im cholerny spokój. Z pewnością mają do niego prawo, czyż nie?
W następstwie pojawienia się cywilizacji i późniejszego odkrycia paliw kopalnych nasz gatunek znalazł się w ślepym zaułku wymierania. Cywilizacja przemysłowa nie może być zrównoważona. Zapomnijmy o micie odnawialnych źródeł energii, spieszących nam na ratunek. To wielkie białe kłamstwo.
Apel do moich rówieśników: Nie bądźcie ostatnim pokoleniem, które okłamuje młodzież. Od urodzenia była na stałej diecie łgarstw. Zasługuje na coś lepszego. Zasługuje na prawdę. Najwyższa pora, by ją usłyszała na temat szóstego wymierania planetarnego i nagłej zmiany klimatu.
Kevin Hester, 57-latek, aktywista ekologiczny i antynuklearny z Nowej Zelandii.
Wzruszający klip przygotowany przez 16-latków uczestniczących w inicjatywach „Zielonej Edukacji”.
Jeśli jest Pani/Pan subskrybentem/stałym czytelnikiem bloga i uznaje moją pracę za wartościową i zasługującą na symboliczne wsparcie, proszę rozważyć możliwość zostania moim Patronem już za 5 zł miesięcznie. Dziękuję.
Tłum. exignorant