Badanie: Rośnie liczba masowych zgonów zwierząt

logo-pnasLiczba masowych zgonów zwierząt rośnie – giną miliardy i rodzą pytania

Nie mówimy tu o kilkunastu rybach „zaśmiecających” lokalną plażę. Masowe zgony są pojedynczymi zdarzeniami, które jednorazowo zabijają co najmniej miliard osobników, likwidują ponad 90 procent populacji lub niszczą 700 milionów ton zwierząt – równowartość masy około 1.900 gmachów wielkości Empire State Building.

Według najnowszych ustaleń są one coraz częstsze.

Badanie opublikowane w styczniu 2014 przez Proceedings of National Academy of Sciences jest pierwszym, które sprawdza, czy liczba zbiorowych zgonów rośnie wraz z upływem czasu.

Naukowcy przeanalizowali historyczne zapisy 727 zdarzeń nagłego pomoru od 1940 do 2012 roku i okazało się, że stały się one bardziej powszechne wśród ptaków, morskich bezkręgowców i ryb. Ich liczba nie uległa zmianie w przypadku ssaków, natomiast u płazów i gadów odnotowała spadek.

Choroby, zaburzenia wywołane przez człowieka oraz biotoksyny – jak chociażby spowodowane przez glony czerwone przypływy, które pojawiają się regularnie wzdłuż amerykańskich wybrzeży – to główni winowajcy.

Wielkie pomory mogą trwale zmienić łańcuchy pokarmowe. Zagrażają też m.in. rolniczej działalności człowieka poprzez zakłócenie pracy zapylaczy, takich jak pszczoły.

„Tego rodzaju wypadki są w stanie przekształcić ekologiczne i ewolucyjne trajektorie życia na Ziemi,” napisali autorzy pracy badawczej.

Nie jest jasne, co odpowiada za zwiększającą się częstotliwość występowania chorób i czerwonych przypływów. Prawdopodobnymi przyczynami są zmiana klimatu i degradacja środowiska naturalnego.

Badacze nie wiedzą również, dlaczego istnieje różnica tempa masowych zgonów między grupami zwierząt. Część z nich mogła umknąć uwadze naukowców, co stworzyło wrażenie stałej ich redukcji wśród płazów i gadów.

Jest za to oczywiste, iż brak skoordynowanego zainteresowania uczonych stanowi poważny problem, stwierdzają autorzy badania. „Obecnie większość zbiorowych zgonów prezentowana jest na łamach gazet,” dodają.

Musi nastąpić poprawa monitorowania tych zdarzeń, ponieważ jest to jedyny sposób poznania rzeczywistej skali opresji, w jakiej znalazło się ziemskie życie.

WróbleZałamanie populacji europejskich ptaków

Naukowcy oszacowali poziom spadku populacji ptaków w oparciu o dane z 25 krajów dotyczące 144 gatunków.

Europa ma około 421 milionów mniej ptaków niż trzy dekady temu, a obecny sposób eksploatacji środowiska naturalnego nie pozwoli przetrwać wielu pospolitym gatunkom, stwierdzili autorzy analizy opublikowanej w wydawnictwie Ecology Letters (listopad 2014).

Katastrofalna redukcja liczebności spowodowana jest przez nowoczesne metody rolnicze oraz utratę i uszkodzenie siedlisk [wskutek ekspansji przemysłu, miast, sieci drogowej i energetycznej].

„Jest to ostrzeżenie od ptaków w całej Europie,” powiedział Richard Gregory z Królewskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków.

Analiza wykazała, że w przypadku najbardziej pospolitych gatunków – szarych kuropatw, skowronków, wróbli i szpaków – populacje zmniejszyły się o około 90 procent.

Jest to niepokojący trend, ponieważ „mamy do czynienia z grupą przynoszącą ludziom największe korzyści,” powiedział badacz Uniwersytetu Exeter [i przedstawiciel gatunku uważającego się za miarę wszystkiego], Richard Inger. „Znacząca utrata ptaków może być bardzo szkodliwa dla ludzkiego społeczeństwa,” dodał.

logo-pnasHałas: niewidzialne zagrożenie, które szkodzi dzikiej przyrodzie, degraduje siedliska [MongaBay, 2.10.2015]

Dla dzikiej przyrody drogowy hałas – trąbiące, pędzące pojazdy – stanowi podstępne zagrożenie: wyniszcza siedliska nie pozostawiając żadnego fizycznego dowodu zaszłych zmian, ostrzega badanie opublikowane w Proceedings of National Academy of Sciences.

Uczeni z Uniwersytetu Stanowego Boise w Idaho ustalili, że hałas uliczny – nawet na umiarkowanym poziomie – płoszy migrujące ptaki z habitatów służących im za tymczasowy przystanek w podróży. Osobniki pozostające w strefach hałasu spotyka ogólne osłabienie.

„Początkowo byłem zaskoczony, że nawet umiarkowany hałas drogowy – porównywalny z panującym na obszarach podmiejskich – wywiera tak wieloaspektowy wpływ na migrujące ptaki,” powiedział William Laurance, profesor Uniwersytetu Jamesa Cooka w Australii, który uczestniczył w pracach badawczych. „Jednak po namyśle wnioskuję, iż gatunki migrujące muszą być nieprzeciętnie uwrażliwione na hałas, ponieważ stale przenoszą się na nowe tereny, gdzie czyhać na nie mogą niewidoczne drapieżniki.”

Zagrożenia ze strony dróg są wielorakie: kolizje, zakłócenia wizualne, zanieczyszczenie chemiczne. Aby wyizolować z nich wpływ komunikacyjnego hałasu, zespół opracował złożony eksperyment. Badacze stworzyli „drogę–widmo”, zbudowaną wyłącznie z hałasu. […]

„Migracja jest okresem energetycznego stresu,” napisał w swoim komentarzu na temat analizy Laurance. Zatem wszelki nieprzewidziany harmider w miejscach odpoczynku ptaków może potencjalnie wpłynąć na czas, jaki poświęcają na czuwanie i odżywianie, co ostatecznie decyduje o ich kondycji zdrowotnej.

Zespół odkrył, iż około 31 proc. ptaków trzymało się z dala od drogi–widma. Osobniki, które zatrzymały się na obszarach o wysokim natężeniu hałasu poniosły znaczne koszty.

„Uważam, że hałas drogowy to duże zagrożenie, ponieważ jest niewidoczny, trudny do zmierzenia i łatwy do zignorowania, w przeciwieństwie do innych, bardziej oczywistych form zanieczyszczenia,” powiedziała Heidi Ware, główna autorka badania.

Hałas wytworzony przez człowieka przenika dziś większość lasów i oceanów. Jedynie na kilku obszarach panuje autentyczna cisza.

„Istnieją jeszcze fragmenty głębokiej Amazonii, dorzecza Konga, Nowej Gwinei i Syberii, gdzie poza przelatującym od czasu do czasu samolotem usłyszy się niewiele,” powiedział Laurance. „Lecz miejsca te w bardzo szybkim tempie się kurczą. Wskazuje na to rosnąca liczba parków i obszarów chronionych, które skażone są przez ludzkie dźwięki – szum pobliskiego ruchu ulicznego czy odgłosy turystów i biwakowiczów.”

Hałas, jako zanieczyszczenie i zagrożenie, oddziałuje nie tylko na ptaki i zwierzęta lądowe. „Jako że rozchodzi się lepiej w wodzie niż w powietrzu, oczywistym źródłem wzbierającego niepokoju jest hałas związany z ogromnym wzrostem globalnego transportu morskiego,” dodał Laurance.

Opracował: exignorant

Ten wpis został opublikowany w kategorii Wymieranie gatunków i oznaczony tagami . Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.