Nagła zmiana klimatu: Czerwony alarm na Syberii

Syberia Północna doświadcza bezprecedensowej wiosny.

Tundra położona wzdłuż Oceanu Arktycznego należy do najszybciej ocieplających się obszarów Ziemi. Trend utrzymuje się tam od lat. W najnowszym raporcie klimatycznym Rosgidromet stwierdzono, iż w ciągu minionych dwóch dekad zimowe temperatury Północnej Drogi Morskiej wzrosły o +2°C.

Odchylenie temp. w I kwartale 2020 r. od średniej z 1981-2010 [źródło: NOAA].

Mapa sporządzona przez Narodową Służbę Oceaniczną i Atmosferyczną (National Oceanic and Atmospheric Administration – NOAA) pokazuje średnią wartość syberyjskich temperatur w pierwszym kwartale 2020 r., która była wyższa od normy o +5°C. Wizualizacje nie oddają w pełni dramatyzmu tej ekstremalnej sytuacji, ponieważ za pomiarowy punkt odniesienia autorzy obrali sobie okres 1981-2010, a nie początek epoki przemysłowej (1750 r.).

Kolejna fala niewiarygodnych upałów przetoczyła się przez region w drugiej połowie maja. Na półwyspach Syberii Północnej – Jamalskim, Gydańskim i Tajmyrskim – odczyty z 23 maja 2020 r. odskoczyły od średniej o blisko +20°C. Mówimy o krainach wiecznej zmarzliny, której topnienie przyspiesza z każdym rokiem.

Z kolei na Syberii Zachodniej, min. w Nowosybirsku i Krasnojarsku, a także w obwodzie omskim, tomskim, kemerowskim oraz w górach Ałtaj, słupek rtęci oscylował w granicach +30°C/+35°C. Nie było wiosny ani łagodnego ocieplenia. Ktoś włączył w kwietniu przycisk ‚gorące powietrze’ i zaczęło się lato. Urodziłem się na Syberii i mieszkam tu od sześćdziesięciu lat, ale czegoś podobnego nie pamiętam, powiedział dziennikarz Siergiej Zubczuk z Barnaułu.

Półwysep Jamalski.

Cykle przyrody uległy załamaniu. Wegetacja rozpoczęła się przedwcześnie. Doszło do eksplozji aktywności kleszczy – liczebność ich populacji przewyższa poziom naturalny 200 razy. Lód skuwający wielkie rzeki, w tym Jenisej, rozpadł się miesiąc przed terminem. Pożary podobnie wybuchły wcześniej niż kiedykolwiek. Władze walczą z żywiołem m.in. w Jamale Nienieckim. Na zachodzie w płomieniach stanęły lasy i stepy. Do końca kwietnia spaliły się dwa miliony hektarów.

Co więcej, w następstwie wyjątkowo gorącej i suchej wiosny „budzą się” rozrzucone po Syberii, uśpione „pożary zombie” – pozostałości po rekordowej pożodze z 2019 r. Gleby torfowe są wysuszone. Ogień tli się pod ziemią i po pewnym czasie zapala powierzchnię. Uczeni prowadzący obserwacje satelitarne w Europejskiej Agencji Monitorowania Atmosfery Copernicus widzą zbiorczy efekt zeszłorocznego, rekordowego sezonu pożarowego, który wpłynie na sezon nadchodzący i najprawdopodobniej przyniesie rozległe i długotrwałe inferno.

Rozgrzana atmosfera gwałtownie przeobraża arktyczne ekosystemy. Naukowcy z Uniwersytetu w Tomsku udokumentowali zmianę wielu jezior tundry jamalsko-nienieckiej w bagna. Zwykle osuszanie jeziora jest procesem stopniowym, który zajmuje kilka dekad, wyjaśnia Siergiej Loiko, kierownik projektu badawczego. Teraz wszystko dzieje się wielokrotnie szybciej.

Służba Zmiany Klimatu UE Copernicus (Climate Change Sevice Copernicus) podała w swoim raporcie z 5 czerwca 2020 r., że średnia majowa temperatura w okręgach Syberii znanych z rozległych pokładów wiecznej marzłoci była wyższa od normy z lat 1981-2020 aż o 10°C (!), z kolei świat doświadczył najcieplejszego maja w historii pomiarów.

W dniu 20 czerwca 2020 r. w Wierchojańsku – miasteczku położonym w Jakucji (67,5° szerokości geograficznej północnej) – termometry pokazały 38°C. To najwyższa temperatura zarejestrowana na północ od koła podbiegunowego, które zaczyna się od 66,5°N. Wierchojańsk zalicza się do najzimniejszych miejsc na Ziemi – w miesiącach zimowych panują tam mrozy o wartości nawet -50°C. To, co dzieje się w bieżącym roku na Syberii, jest oszałamiające. Taka pogoda miała nadejść dopiero w 2100 r., napisał na Twitterze Jeff Berardelli, meteorolog i specjalista ds. klimatu.

Według danych, jakie w ramach programu Copernicus Europejskiej Agencji Kosmicznej zebrała misja satelitarna Sentinel-3, wynika, że 19 czerwca 2020 r. w kilku miejscach Arktyki syberyjskiej upał rozgrzał powierzchnię lądu do niewyobrażalnego poziomu 45°C.

W czerwcu 2020 r. pożary na Syberii uwolniły 59 megaton dwutlenku węgla. Poprzedni rekord, ustanowiony w czerwcu 2019 r., wynosił 53 megatony. Taką ilość CO2 wprowadza do atmosfery w ciągu całego roku kraj taki jak Irlandia czy Portugalia. Arktyka płonie – w przenośni i dosłownie. Region ociepla się w odpowiedzi na wzrost atmosferycznego poziomu dwutlenku węgla i innych gazów cieplarnianych (GHG) znacznie szybciej, niż sądziliśmy. To ocieplenie prowadzi do gwałtownego topnienia lodu morskiego i wiecznej zmarzliny, co zwiększa emisje GHG i liczbę pożarów, przyznał Jonathan Overpeck, klimatolog z Uniwersytetu Michigan. Bezprecedensowe upały rozmrażają ogromne obszary permafrostu. Ta gwałtowna odwilż zmniejsza zdolność wiecznej zmarzliny do gaszenia pożarów. Powoduje też poważne zniszczenia infrastruktury: na początku czerwca 2020 r. wskutek rozpadu wiecznej marzłoci doszło do pęknięcia zbiornika paliwa i wycieku kilkudziesięciu tysięcy ton oleju napędowego do pobliskiej rzeki. Chociaż Syberia stanowi epicentrum arktycznego piekła, ogień pustoszy tereny położone na wysokich szerokościach geograficznych na Grenlandii, w północnej Kanadzie i na Alasce.

Powszechnie wiadomo, iż podziemne zlodowacenia Arktyki zawierają znacznie więcej węgla, niż atmosfera. Interdyscyplinarny zespół z Uniwersytetu Sztokholmskiego przedstawił dowody na to, że pod koniec ostatniej epoki lodowcowej szybkie ocieplenie klimatu doprowadziło do intensywnego topnienia arktycznej wiecznej zmarzliny na ogromną skalę. Odkrycie opublikowane 16 października 2020 r. w Science Advances jest niepokojące: wzrost temperatur Arktyki zaledwie o kilka stopni Celsjusza rozmroził permafrost na wielkim obszarze, wywołał erozję wybrzeża i uwolnił do atmosfery dwutlenek węgla i metan. Nasze badanie po raz pierwszy pokazuje pełną historię tego, jak ocieplenie sprzed 14 700–11 700 lat – związane ze skokiem koncentracji CO2, który ujawniły próbki rdzeni lodowych z Antarktydy – wpłynęło na wieczną marzłoć na Syberii. Doszło do emisji znacznych ilości gazów cieplarnianych, powiedział dr Jannik Martens, główny autor pracy. Naukowcy dowiedzieli się także, że rozmrażanie ekosystemu na dalekiej północy jest uzbrojone w „czuły wyzwalacz”, który gwałtownie przeobraża tamtejszy krajobraz. Ten zidentyfikowany proces wyzwolenia jest już w toku: w ciągu ostatnich dwóch lat analizy terenowe potwierdziły, iż w wielu lokalizacjach topnienie permafrostu wyprzedza modele klimatyczne o 70 lat.

Jeśli jest Pani/Pan subskrybentem/stałym czytelnikiem bloga i uznaje moją pracę za wartościową i zasługującą na symboliczne wsparcie, proszę rozważyć możliwość zostania moim Patronem już za 5 zł miesięcznie. Dziękuję.

Oprac. i tłum. exignorant

Ten wpis został opublikowany w kategorii Klimat. Dodaj zakładkę do bezpośredniego odnośnika.