Badanie oparte na najbardziej miarodajnych obserwacjach odkryło, że jedna piąta Amazonii emituje więcej dwutlenku węgla, niż absorbuje. Wyniki trwających dekadę pomiarów gazów cieplarnianych pokazały, iż ∼20% lasu deszczowego stało się źródłem CO2 netto. Jeden z ważniejszych lądowych „pochłaniaczy” węgla, który spowalniał tempo globalnego ocieplenia, zamienia się w jego źródło o wiele szybciej, niż prognozowały to modele komputerowe.
Przez ostatnie 10 lat zespół naukowców pod kierownictwem prof. Luciany Gatti z brazylijskiego Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych (National Institute for Space Research – INPE), latał co dwa tygodnie nad różnymi częściami dorzecza Amazonki i za pomocą specjalnych czujników śledził poziomy koncentracji gazów cieplarnianych. Okazało się, że południowo-wschodni rejon lasu nie tylko stracił już zdolność do magazynowania węgla, lecz także przeobraził się w jego strumień. Z każdym rokiem jest coraz gorzej, przyznała uczona. I nie ma znaczenia, czy dany sezon jest mokry czy suchy: w 2017–18 r. odnotowano sporo opadów, jednak trend utrzymał się.
Carlos Nobre, wiodący ekspert ds. stanu lasów deszczowych, który analizuje interakcje między biosferą i atmosferą w Instytucie Badań Zaawansowanych Uniwersytetu São Paulo, określił ustalenia mianem „bardzo niepokojących”, ponieważ zidentyfikowały one symptom przekroczenia ważnego punktu krytycznego. W latach 80. i 90. XX wieku Amazonia była bardzo skutecznym pochłaniaczem węgla – ściągała z atmosfery dwa miliardy ton CO2 rocznie. Dzisiaj potencjał ten może być okrojony o 1–1,2 miliarda ton, wyjaśnił Nobre. Niestety, podany szacunek – liczba będąca odpowiednikiem trzyletnich emisji Wielkiej Brytanii – nie uwzględnia ilości dwutlenku węgla uwalnianej przez coraz intensywniejsze pożary i wylesianie. To ostatnie miało w drugiej połowie ubiegłego roku najwyższą wartość od co najmniej 2006 r. System satelitarny DETER INPE pokazał, iż w 2019 r. obszar zniszczony przez deforestację był niewiele mniejszy od powierzchni Wenezueli.
W czerwcu 2016 r. monitoring ujawnił, że cała Amazonia emitowała więcej CO2, niż go pochłaniała. Bujna roślinność zamiast redukować tempo atmosferycznej akumulacji węgla pochodzącego ze spalania paliw kopalnych, przyspieszyła je. Dokonane przez Obserwatorium Kopernika powierzchniowe pomiary CO2 ustaliły, iż nad znacznymi obszarami Amazonii stężenia wahały się od 500 ppm do 800 ppm. Podobne skoki zarejestrowano w zalesionych regionach Afryki Zachodniej. Kombinacja warunków suchych i rozprzestrzeniającego się ognia wypompowuje węgiel z roślin i gleb. Równikowe lasy przestają funkcjonować jako kluczowe pochłaniacze węgla.
Wpisy o lasach. Więcej informacji o kondycji pozostałych planetarnych pochłaniaczy dwutlenku węgla w opracowaniu: Dodatnie sprzężenia zwrotne klimatu uruchomione przez silnik cieplny cywilizacji przemysłowej.
Jeśli jest Pani/Pan subskrybentem/stałym czytelnikiem bloga i uznaje moją pracę za wartościową i zasługującą na symboliczne wsparcie, proszę rozważyć możliwość zostania moim Patronem już za 5 zł miesięcznie. Dziękuję.
Tłum. exignorant